REKLAMA
<powrót zakladka

 

Zamiast prestiżu wstyd na całą Polskę…

Nasz głos w sprawie miejskiego konkursu „Siewca Roku”

 

Prawie każda gmina w Polsce ma swój sposób na prestiżowe wyróżnianie osób, pracujących na rzecz lokalnych społeczności. Luboń też ma. To znany od kilku lat konkurs „Siewca Roku”. Na początku nie było w nim nic złego. Wręcz przeciwnie. W teoretycznym założeniu konkursu zdrowa rywalizacja sprzyjać miała obywatelskiej aktywności… Niestety, to już tak nie działa. Miejski konkurs, od pewnego czasu obarczony jest skazą, potocznie nazywaną kumoterstwem, co oznacza, że statuetki „Siewcy Roku” trafiają w ręce „jedynie słusznych” osób, podobno „demokratycznie” wybieranych przez lubońska kapitułę konkursową. Ludzie nie bardzo wierzą w tę demokrację i obiektywne kryteria konkursowe, skoro statuetki przyznawane są osobom nie pracującym społecznie, zupełnie w Luboniu nie znanym, lub tzw. „spadochroniarzom”, co tylko na chwilę zatrzymali się w naszym mieście… Czy nie tak było w przypadku pewnego starszego szachisty i młodego boksera? Obaj zostali nagrodzeni za „wybitne osiągnięcia” i otrzymali statuetki „Siewcy” w dziedzinie sportu, chociaż nikt w Luboniu nawet nie pamięta, jak się nazywali, nie mówiąc o tym, co dobrego zrobili dla miejscowego sportu… Patrząc z perspektywy czasu byli to jednak całkiem przyzwoici kandydaci do konkursowego lauru! Szczytem jest bowiem osobnik, którego dwukrotnie (w latach 2013 i 2014) nominowano do nagrody „Siewcy Roku” w dziedzinie przedsiębiorczości. Ten wybitny, młody, zdolny i przedsiębiorczy kandydat od kilku miesięcy przysparza naszemu miastu medialnej sławy na skalę krajową, bo ów krewki „przedsiębiorca” przy pomocy rękoczynów i gazu pieprzowego walczy ze swoimi adwersarzami, zarzucającymi mu naruszanie prawa! Dzięki „proobywatelskiej postawie” naszego pana „Nominata”- Prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Spójnia” w Luboniu, miasto zyskało bezpłatną ogólnopolską promocję w telewizji POLSAT. Miliony telewidzów, w programie „Interwencja”, wyemitowanym w połowie kwietnia br., mogły podziwiać jego niezwykłą, ze wszech miar godna nagrody przedsiębiorczość. Nic tylko pogratulować miastu kandydata! Prawdziwy „Siewca”, ten na pomniku, pokrywa się ze wstydu brunatną patyną! Apeluję: najwyższy czas, aby zmienić formułę konkursu tak, aby ci, którzy swego czasu zostali nagrodzeni, nie musieli czuć się zażenowani, że kiedyś przyjęli takie wyróżnienie! T. Kujawa

 
                                                                                    <powrót zakladka