Nasza wasna afera
polityczno-medialna
(Internetowa „Osa” pod lup
prokuratury)
Czytelnicy,
zainteresowani sprawami Lubonia, mogli przez kilka ostatnich
miesicy ledzi, na amach jednej z luboskich gazet
internetowych, dynamicznie rozwijajc si „karier” pewnego
domorosego krytyka, podpisujcego si na forum dyskusyjnym
pseudonimem „Osa”. Krytyk w z upodobaniem zamieszcza
informacje, o jego zdaniem, korupcyjnym dziaaniu wadz miasta,
kierownikw i pracownikw jednostek miejskich oraz osb
wspierajcych obecnego burmistrza. Wpisy, opatrywane byy coraz
bardziej negatywnym komentarzem, czsto zawierajcym zwyke
pomwienia i rojcym si od sformuowa powszechnie uznawanych
za obraliwe. Tego rodzaju publicystyka internetowa szybko
znalaza sobie zwolennikw. Na forum pojawiy si podobne
w tonie komentarze, internetowa dyskusja stawaa si coraz
gortsza, a do czasu, kiedy Burmistrz Lubonia -D. Szmyt
dowiedzia si, e wadze naszego miasta okrela si publicznie
mianem „zodzieje”. Nie mg nie zauwaa tego rodzaju
niewybrednych opinii, godzcych w autorytet samorzdu
i niszczcych publiczne zaufanie do wadz miasta. W imieniu
sprawowanego urzdu wystpi do prokuratury z zawiadomieniem
o popenieniu przestpstwa, polegajcego na publikowaniu
powszechnie dostpnych treci, naruszajcych dobra jednostki
samorzdowej oraz Burmistrza Miasta osobicie, a opartych na
szkalowaniu, pomawianiu i cakowicie nieprawdziwych
informacjach. Poznaska prokuratura, doceniajc wag wskazanego
czynu bezprawnego, zlecia rozpoznanie sprawy Komisariatowi
Policji w Luboniu. W ten sposb w maju 2014 r. rozpoczo si
ledztwo w sprawie naszej lokalnej afery polityczno-medialnej.
Skutkiem dziaa rozpoznawczych luboskiej policji byo
ustalenie waciciela komputera, z ktrego wysyano paszkwile na
wadze miasta, oraz identyfikacja osoby, posugujcej si
internetowym pseudonimem „Osa”. Na zlecenie prokuratury
przeprowadzono te przesuchania, ktrymi objto: wydawc gazety
internetowej, sprawc czynu, wacicielk komputera oraz osoby
skarce. Wynik przesucha okaza si niezwykle interesujcy.
W skrcie scenariusz caej afery opiera si na zaoeniu, e
kto inny by „rk”, fizycznie zamieszczajc wpisy na forum
internetowym a kto inny „gow”, obmylajc tre kolejnych
publikacji. „Rka” naleaa do modego mieszkaca Lubonia.
Mczyzna bardzo chcia zaangaowa si politycznie, dziaa dla
dobra miasta i zyska sobie autorytet wrd wspmieszkacw,
dlatego w styczniu 2014 r. wstpi do luboskiego koa partii ze
sprawiedliwoci na sztandarach. Poniewa mody czowiek
wykazywa si ogromn gorliwoci a jednoczenie okazao si i
posiada orzeczenie o niepenosprawnoci, jeden ze starszych
czonkw koa przekona go, e ma szans przysuy si miastu
anonimowo pitnujc wszelkie nieprawidowoci w zarzdzaniu
(pniej take w zachowaniu osb, penicych wadz).
Argumentacja bya na tyle przekonujca, e mody czonek partii
uwierzy w suszno intencji starszego, tym bardziej, e mia
tylko zamieszcza treci podyktowane mu przez partyjnego
„mentora”, lepiej zorientowanego w sprawach samorzdowych.
Wkrtce na forum gazety internetowej pojawi si pierwszy
zjadliwy wpis, sygnowany pseudonimem „Osa”. Gorliwy dziaacz
wysa go z komputera, nalecego do wasnej maonki. Oboje nie
mieli wiadomoci, e to, co robi, moe by naruszeniem prawa.
Inaczej rzecz si miaa z wydawc gazety, podlegajcej przepisom
prawa prasowego, oraz z „inspiratorem” caej akcji medialnej,
skierowanej przeciw wadzom lokalnym, ktry z premedytacj
zaoy, e mona si schowa za osob z orzeczeniem
o niepenosprawnoci… Teraz prokuratura musi oceni udzia
poszczeglnych osb i wycign wobec nich odpowiednie
konsekwencje. Czynnoci prawne nadal trwaj. Po otrzymaniu
wszystkich materiaw z przeprowadzonego w Luboniu dochodzenia
prokuratura rozszerzya pierwotn wersj sprawy o kolejne wtki.
Obecnie rozpatrywana jest nie tylko kwestia odpowiedzialnoci
osoby zamieszczajcej pomwienia, ale take sprawa osb
podegajcych do przestpstwa i osb odpowiedzialnych za amanie
prawa prasowego. Jakie bd efekty dziaania prokuratury
przekonamy si zapewne dopiero po wakacjach. Wszystko razem to
smutny przykad pokazujcy, jak zudna jest aura anonimowoci.
Kady uytkownik Internetu musi pamita, e nie ma anonimowoci
w mediach internetowych, a dziennikarz ma obowizek zachowania
rzetelnoci zawodowej, naoony na niego przez prawo prasowe.
Generalnie w tym przypadku potwierdza si stara zasada, i
nieznajomo prawa nie zwalnia nikogo od odpowiedzialnoci.
My, ze swej strony, przytaczamy dwa orzeczenia sdu w podobnych
sprawach:
Zdaniem, do ktrego przychylaj si obecnie polscy sdziowie
forum mona by zakwalifikowa jako cz publikacji prasowej, a
posty uytkownikw jako form listw do redakcji, uwaanych za
materiay prasowe. W tym ujciu za tre publikowanych postw
obok autorw odpowiada take wydawca.
Wyrok SN z 28 wrzenia 2000, sygn. akt V KKN 171/98 (OSNKW
2001/3-4/31): „Listy do redakcji stanowi materia prasowy w
rozumieniu art. 7 ust. 2 pkt 4 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r.
- Prawo prasowe (...) pod warunkiem, e przesane zostay do
redakcji w celu ich opublikowania. Za publikacje materiaw
prasowych odpowiedzialno ponosi redaktor naczelny.
Opublikowanie listu do redakcji poprzedza wic musi wymagane w
art. 12 ust. 1 Prawa prasowego szczeglnie staranne i rzetelne
sprawdzenie informacji zawartych w licie do redakcji.
Ostatnio Sd Rejonowy w Supsku uzna obraliwe komentarze pod
redakcyjnymi tekstami w serwisach internetowych za „materia
prasowy” w rozumieniu prawa prasowego i jako takie za
podlegajce kontroli redakcji. W ocenie sdziego wydawca
zaniecha czynnoci, ktrej powinien dokona, tj. usunicia
bezprawnych treci, do czego zobowizuje go zasada szczeglnej
starannoci i rzetelnoci przy zbieraniu i wykorzystaniu
materiaw prasowych. Opr. T. Kujawa
|