Wieś Lasek-osada ludzi wolnych

 

Wieś Lasek, stanowiąca dziś integralną część miasta Luboń, może poszczycić się dziejami, których zapis udaje się odkryć dopiero wtedy, kiedy analizuje się archiwalne mapy okolic Poznania. Z zachowanych dokumentów kartograficznych wynika bowiem, że od początku istnienia (1 poł. XVIII w.) była to osada ludzi wolnych! Ziemia, na której założono tę osadę, stanowiła wcześniej bagnistą, porośniętą gęstymi, olchowymi zaroślami, część klucza wirowskiego, znajdującego się w obrębie wielkich dóbr konarzewskich. Właścicielami Konarzewa byli wówczas Radomiccy, herbu Kotwicz -magnacka rodzina wielkopolska, w ostatnim pokoleniu wymierająca „po mieczu”. Ostatnia spadkobierczyni tego rodu-Anna Radomicka- w latach 40. XVIII wieku przystąpiła do restrukturyzacji gospodarczej odziedziczonego po rodzicach ogromnego majątku. Dobra ziemskie w całej Wielkopolsce mocno zdewastowały w tym czasie wojny (i towarzyszące im zarazy), wyludniające nieraz całe wsie. Impulsem do podjęcia intensywnych działań gospodarczych w majątku Konarzewo był, jak można się domyślać, przystojny mąż Anny Radomickiej -Augustyn Działyński, którego poślubiła w roku 1737, a który z wielkim zapałem oddawał się kosztownej karierze politycznej i dworskiej. (Po śmierci Augustyna Działyńskiego, w roku 1759, aktywność gospodarczą dziedziczki pobudzała pozostała po zmarłym mężu czwórka nieletniego potomstwa, oraz drugi mąż-senator, hulaka i utracjusz- Roch Gurowski, poślubiony w roku 1768 Marszałek Sejmu Wielkiego, budowniczy reprezentacyjnego pałacu Działyńskich w Poznaniu). Według świadectw współczesnych Anna Radomicka odznaczała się energią i siłą charakteru, wspartą zaletami umysłu. Zapewne dlatego sięgnęła do najlepszych wzorów odnowy gospodarczej wsi, polegających na zasiedlaniu pustek kontraktowymi osadnikami i zagospodarowywaniu nieużytków, w czym najskuteczniejsi byli osadnicy „olenderscy” (nazwa wywodziła się od Holendrów, którzy jako pierwsi zostali osiedleni według specjalnie dla nich przyjętych zasad, na polskich bagiennych nieużytkach). Ludziom, osadzanym według „olenderskiego” lokowania zapewniano, w pisemnym kontrakcie, wolność osobistą oraz możliwość dziedziczenia uprawianej ziemi (za zgodą właściciela). Powinności na rzecz pana, również tam zapisane, ustalano z góry, w formie-generalnie rzecz biorąc- czynszu pieniężnego. W przypadku zagospodarowywania nieużytków nowi osadnicy sami mogli ustalić, jaki obszar zdołają uprawić. Atrakcyjność wielkopolskich osad „olenderskich” przyciągała nie tylko „głodnych ziemi” Polaków, ale także Niemców i Czechów. Narodowość osadników nie miała tu żadnego znaczenia. Zasadą było jednak, aby tworzyć wspólnoty jednakowe wyznaniowo. Z zachowanych dokumentów wynika, że nową osadę, która z powodu swego położenia (wśród olszynowych zarośli), wkrótce otrzymała nazwę „Lasek”, zaczęli tworzyć dawni poddani Anny Radomickiej, wyznania katolickiego, wywodzący się z okolicznych folwarków (szczególnie z Wir i Wirek). Opiekę duszpasterską, jak zapisano w dokumentach parafialnych, sprawowali nad nimi plebani wirowscy. Kościół w Wirach, właśnie z tego historycznego powodu, jeszcze w czasach nam współczesnych był świątynią parafialną dla mieszkańców tej części Lubonia. Dokładne usytuowanie nowo powstającej wsi pokazuje mapa Wielkopolski południowej z roku 1819 (w zbiorach Biblioteki Kórnickiej PAN) oraz nieco późniejsza mapa Antona Freudenreicha z roku 1821 (w tych samych zbiorach, na ilustracji obok), na których zaznaczono niewielkimi punktami kilka istniejących już Laskowskich gospodarstw. W miarodajnym, wydanym prawie 70 lat później opracowaniu historycznym, pióra Edmunda Calliera pt:. „Powiat poznański pod względem dziejowym” (wydanym w Poznaniu w roku 1887), na temat położenia wsi Lasek autor napisał(…): „Na północnym wschodzie Wir, nad strugą, która z prawego brzegu wpada do płynącego od Wysogotowa strumienia, rozciągają się holendry, zwane Laskiem i graniczące od północy z Żabikowem, leżącem przy ujściu tej strugi”… Wspomniana struga, to dzisiejsza lubońska „Bocianka”, a przedstawiana sytuacja dotyczyła wsi Lasek po uwłaszczeniu, przeprowadzonym przez władze pruskie w roku 1823. Co działo się wcześniej? Pierwsi osadnicy, którzy na mocy kontraktu, zawartego z Jaśnie Oświeconą Panią Anną z Radomickich Działyńską (s. v. Gurowską), wytrwale karczowali olchowe zarośla nad bagnistą strugą, budowali zagrody i zasiewali zbożem oczyszczone pola, nie długo cieszyli się ze swoich gospodarstw i plonów, bo wkrótce przez Wielkopolskę zaczęły przetaczać się obce wojska. Wielka armia Napoleona właśnie w Wielkopolsce nabierała sił w drodze na Moskwę. Anna z Radomickach Działyńska- Gurowska stała na czele poznańskich dam w czasie powitania Napoleona w 1806 r., jej syn- Ksawery Działyński- jako reprezentant Księstwa Warszawskiego, był obecny w 1811 r. na ślubie Napoleona z Marią Ludwiką. Ciężary wojny i wojennych dewastacji ponosiła ludność wiejska, w tym także „olenderska” wieś Lasek. W okresie wojen napoleońskich na osuszanych specjalnym systemem stawów gruntach laskowskich gospodarowało (w przybliżeniu) już trzecie pokolenie „olendrów”. Wieś systematycznie powiększała swój obszar, coraz bardziej zbliżając się do zwartej ściany lasu, rozdzielającej tereny należące do Wir od granic poznańskiej wsi Luboń. Po klęsce Napoleona i upadku Księstwa Warszawskiego, kiedy w Wielkopolsce na 132 lata zapanowali prusacy, część mieszkańców Lasku uzyskała całkowite prawo własności do uprawianej ziemi. Stało się to za sprawą uwłaszczenia, wprowadzonego przez władze zaborcze ustawą z roku 1823. Prawo do ziemi uzyskali jednak tylko ci rolnicy, którzy posiadali tzw. gospodarstwa „sprzężajne’, czyli obejmujące przynajmniej 25 mórg magdeburskich (6,4 ha). Proces uwłaszczenia, odebrany przez ludność wiejską jako krzywdzący dla najbiedniejszych, trwał w Wielkopolsce długo, bo aż do lat 60. XIX wieku, jednak komasacja gruntów, jaka dokonała się za sprawą pruskiej reformy rolnej przyczyniła się do tego, że na terenie Lasku pojawiły się w XX w. duże gospodarstwa rolne (obejmujące od 10 do nawet 80 ha), które, choć nie w całości, przetrwały do naszych czasów!

  (Stan wsi w tym okresie obrazuje pruska mapa Poznania-„Posen Sud”, wydana na początku XX w,, na podstawie pomiarów wykonanych w terenie w latach 1888-1890.) Po pruskim uwłaszczeniu w Lasku zaczął następować proces stopniowego „wycofywania się” rodzin polskich, mających swe „korzenie” w pobliskich wsiach. Rolnicy o takiej proweniencji woleli korzystnie sprzedać gospodarstwa w Lasku i przenieść się na ziemie bardziej urodzajne, w rodzinnej okolicy. Ich miejsce stopniowo zajmowali potomkowie Bambrów (Patzowie, Waltrowie, Magerowie i inni), którym ciasno robiło się już w pobliżu Poznania. Jeśli prześledzić dzieje rodów rolniczych, zamieszkujących dzisiejszy Lasek widać, że większość z nich osiadła w Lasku po 1850 r. i że tylko ród Aniołów można wiązać z pierwszymi laskowskimi osadnikami, wywodzącymi się z dóbr założycielki-Anny Radomickiej. Znany nam dzisiaj topograficzny kształt Lasku jest efektem drugiej fazy osadnictwa, o zdecydowanie bamberskim rodowodzie. Nowi nabywcy gospodarstw Laskowskich, pojawiający się od połowy XIX w. woleli bowiem przenieść swoje domostwa i zabudowania gospodarcze dalej od grząskich gruntów i wyziewów Bocianki, na tereny wyżej położone, a zatem zdrowsze. Przyzwyczajeni do gromadnego, efektywnego działania, potomkowie Bambrów zbudowali swoje domy szczytami do nowej drogi, wytyczonej po linii łagodnego wzniesienia, nad Bocianką. Ślady osadnictwa bamberskiego przetrwały w Lasku do dziś, łącznie z regularną ul. Jana III Sobieskiego, przy której pozostało jeszcze kilka gospodarstw rolnych. Jednak, chociaż w dziejach wsi Lasek można wyraźnie wyróżnić dwa okresy tworzenia osady („olenderski” w latach 1730-1850 i „bamberski” po roku 1850), to przez cały czas mieszkali tutaj obdarzeni osobistą wolnością rolnicy! Wolni mieszkańcy Lasku stworzyli rolniczą społeczność, której potomkowie, mimo licznych wojen, zaborów i politycznych przeciwności, utrzymali polskie gospodarstwa rolne w prawie niezmienionym kształcie do naszych czasów. Wszyscy, którzy mogą doszukać się w Lasku swoich przodków, powinni być z takiego rodowodu bardzo dumni!

Izabella Szczepaniak

 

                                                                                                           <do góry